piątek, 14 czerwca 2013

Prolog

~Rok po odejściu Naruto na trening~


Leżał na polanie,wiatr lekko powiewał, było już dawno po północy a on patrzał w gwiazdy i... 
- Sasuke, czemu odszedłeś... - myślał.
- Czemu Cię wtedy nie powstrzymałem, dlaczego nie dałem rady? - pytał sam siebie.
- Zawiodłem Sakurę, zawiodłem całą wioskę - łzy pojawiły się w jego oczach.
- Jestem słaby i głupi. Nigdy nie zostanę Hokage, nigdy nie udowodnię ludziom, że jestem czegoś wart - załamał się.
- Nieprawda, Naruto...- odezwał się basowy głos w jego wnętrzu.
- Kyuubi? Czego chcesz, lisie? -odezwał się do niego w swojej podświadomości.
- Nieprawdą są Twoje marne słowa.
-Czy Ty coś insynuujesz, lisie? - zapytał Naruto.
-Naruto... Znam Cię od Twojego urodzenia więc wiem jaki jesteś i mogę się domyślić jaki będziesz, zawsze udawałeś głupka żeby zwrócić na siebie uwagę, a tak naprawdę byłeś mądry,błyskotliwy i odważny. A najważniejszą Twoją cechą jest to że nigdy się nie poddajesz. 
-Od kiedy mnie komplementujesz, Kyuubi? -zdziwił się Naruto - Przecież nigdy nie chciałeś się ze mną rozmawiać, a co dopiero zaprzyjaźnić.
-Zmieniłeś mnie Naruto, swoim zachowaniem, swoim czystym sercem, ale nadal mam w sobie bardzo dużo nienawiści.
- Czy to znaczy, że nie muszę się już przejmować, że przejmiesz nade mną kontrolę?
- Niestety nie, to moja ciemna strona przejmuje nad Tobą kontrolę, jeśli chcesz to zwalczyć, i używać mojej chakry bez utraty panowania nad sobą, musisz wygrać pojedynek z moją mroczną i ciemną stroną. 
- Ale jak mam to zrobić ?
- Udaj się do Kumogakure i odnajdź Jinchuuriki Hachibiego.
- Dobrze, Kyuubi.
- Zdradzę Ci moje prawdziwe imię, brzmi ono Kurama.
- Dziękuję za wszystko, Kurama, dzięki Tobie lepiej się czuję. 
Nagle Naruto usłyszał, że ktoś się zbliża.
- Naruto czemu wyszedłeś z namiotu? -spytał go Jiraya.
- Przepraszam sensei, chciałem się tylko przewietrzyć - tłumaczył się Naruto.
- No dobrze, wracajmy bo jutro jest dla Ciebie ważny dzień, Naruto.
- Jaki dzień Jiraya-sensei?
- Jutro zaczniesz trening na górze Myoboku, poznasz mojego senseia i rozpoczniesz trening trybu mędrca.
- Naprawdę? Sensei, ale musimy się jeszcze udać do Kumogakure. 
- W jakim celu? 
- Muszę się spotkać, z tamtejszym Jinchuuriki i pogodziłem się z dziewięcioogoniastym, sensei.
-Dobrze nie chce nic wiedzieć, kiedyś mi opowiesz. A co do Twojej prośby... Dobrze udamy się do Kumo.
- Arigatou, sensei.
- Dobrze Naruto, chodźmy do obozowiska.
Poszli w stronę swojego namiotu.


~4 lata później~

Kilometr od bramy Konohy.

-Jiraya-sensei, myślisz że teraz jestem na tyle silny by móc bronić bliskie mi osoby i sprowadzić jego? - spytał  Naruto.
- Oczywiście Naruto, jesteś teraz potężniejszy ode mnie, a nawet i od swojego ojca. Bardzo się zmieniłeś, już nie jesteś tym samym szczylem co kiedyś. Hahaha ! - zaśmiał się pustelnik.
- Dzięki, sensei. 
Ciekawe co z Sakurą. Ciekawe czy będzie chciała ze mną rozmawiać - zastanawiał się Naruto.
To prawda, że Naruto się zmienił, miał dłuższe włosy, inaczej się ubierał, miał czarne spodnie i tego samego koloru koszulkę, ze znakiem wiru na plecach, na to założył szary płaszcz z czarnymi płomieniami.
Każda dziewczyna się za nim oglądała, szczerze  -wkurzało go to, już wiedział jak czuł się Sasuke.
Ale nie zmienił się tylko pod względem wyglądu, jego zachowanie także bardzo się zmieniło, był spokojnym, ale także zdecydowanym młodym człowiekiem, który odda życie za swoją wioskę i swoich przyjaciół.
Stał się naprawdę potężnym shinobi.

Brama Konohy.

-Stać, kto idzie!? -odezwał się Kotetsu.
-Czekaj, czy to nie czasem? -szturchnął kolegę Izumo.

9 komentarzy:

  1. Hm, cóż jak na pierwszą notkę nie jest źle. Niepotrzebnie tylko zmieniłeś kolor czcionki, przy wypowiedziach Kurami, gdyż ta czerwień wali po ochach. Wystarczyło tylko zaznaczyć kursywą i nie było by problemu. Ogólnie, cóż Kurama coś złagodniał widzę ;) Jeśli chodzi o błędy, jest ich kilka, głównie nie ma przecinków w odpowiednich miejscach.
    "-"Kyuubi? Czego chcesz lisie ?-odezwał się do niego w swojej pod świadomości." - "podświadomości" pisze się razem.
    "Naruto.. Znam Cię od Twojego urodzenia więc wiem jaki jesteś i mogę się domyślić jaki będziesz,zawsze udawałeś głupka żeby zwrócić na siebie uwagę, a tak naprawdę byłeś mądry,błyskotliwy i odważny. A najważniejszą Twoją cechą jest to że nigdy się nie poddajesz." - przecinek przed "więc", "żeby", "że"
    "Zmieniłeś mnie Naruto, swoim zachowaniem, swoim czystym sercem ale nadal mam w sobie bardzo dużo nienawiści." - przecinek przed "ale"
    "Niestety nie,to moja ciemna strona przejmuje nad Tobą kontrole, jeśli chcesz to zwalczyć , i używać mojej chakry bez utraty panowania nad sobą, musisz wygrać pojedynek z moją mroczną i ciemną stroną. " - nie stawia się przecinka przed "i" chyba, że jest wyliczanie np. Naruto poszedł z Sasuke i Sakurą, i Kakashim na trening ( to taki tylko durny przykład, ale żeby wiadomo było o co chodzi )
    "Przepraszam sensei, chciałem się tylko prze wietrzyć" - "przewietrzyć" pisze się razem.
    "-No dobrze, wracajmy bo jutro jest dla Ciebie ważny dzień Naruto." - przecinek przed "bo"
    "-Naprawde? Sensei ale musimy się jeszcze udać do Kumogakure. " - przecinek przed "ale"
    "-Muszę się spotkać, z tamtejszym Jinchuriki i pogodziłem się z dziewięcioogoniastym sensei." - "Jinchuuriki" przez dwa "u"
    "-Dobrze nie chce nic wiedzieć, kiedyś mi opowiesz. a co do Twojej prośby.Dobrze udamy się do Kumo." - przecinek przed "a", przecinek przed "dobrze" i słowo "dobrze" z małej litery.
    "-Jiraya-sensei, myślisz że teraz jestem na tyle silny by móc bronić bliskie mi osoby i sprowadzić jego ?-spytał Naruto" - przecinek przed "że"
    Jak już pisałam błędy to głównie interpunkcja, także nie jest źle. :) Cóż, muszę jeszcze przyznać, że wybrałeś sobie bardzo trudną narracje, trzeciosobową w czasie teraźniejszym, jest kilka zgrzytów w czasie przeszłym typu "zastanawiał się Naruto." - powinno być "zastanawia się Naruto."
    Radzę pisać w łatwiejszej narracji - pierwszoosobowej, w czasie przeszłym, czyli typu " Leżałem na polanie, a wiatr muskał mnie po twarzy. Było już dawno po północy, a ja patrzyłem w gwiazdy" - to jest tylko przykład ;)
    Cóż, blog zapowiada się ciekawie, więc na pewno będę tu zaglądać i śledzić to jak się rozwijasz.
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje :) za pozytywną krytykę, muszę się poprawić ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj musisz się poprawić, zgadza się, ale wiesz na serio nieźle się zapowiada muszę przyznać. Kurama złagodniał, może to i dobrze, ale wolałbym gdyby on miał ten swój cięty język, byłoby wtedy bardziej zabawniej, ale nie jest źle. Poniekąd zaczynasz, jak wszyscy, ale to normalne hehe :D Cóż mogę dodać hmmm... Akcja rozwija się na razie szybko, myślę że na razie jest to dobry pomysł. Standardowo Naruciak się nad sobą użala,a el w sumie teoretycznie ma rację, chociaż po twoim treningu pewnie będzie koksem xD Pozdrawiam, życzę weny i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj kolejna notke a ogólnie to wszystko zajebiście:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Autorze kiedy pojawi się nowy rozdział?
    Hhhyy już nie mogę się doczekać nowego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ymn... ciekawie sie zapowiada. Osobiście uważam, że mogłoby mu już przejść z tą Sakurą - wiadomo jak go traktowała, [a poza tym to jej niecierpie więc omiń tą uwagę]
    Te dialogi można by było troche podszlifować bo szczeże są troche drentwe i nienaturalne .. ale jak na pierwszą notkę to spoko.
    Ogólnie to jest całkiem spoko i .. no cóż będe czekać na kolejne wpisy :D
    sorry za błędy ale mój komputer coś dzisiaj szwankuje *

    OdpowiedzUsuń
  7. Sugoi! Jak kocham każdy (tylko dobrze napisany) blog z Naruto... Ten już aliczam do ulubionych, bo jak kiedyś mi mówiono " prolog ukazuje talent, a on rozwija się w dalszym ciągu po przez rozdziały i..." coś tam dalej :D Jak dla mnie naprawdę fajnie. Dialogi spójne jak i cała reszta ^^ Pozdrawiam i duuuuuużo weeeny dattebayo!
    Karou ;)

    OdpowiedzUsuń